O mnie.

  Niezwykła nastolatka krzątająca się po ziemi bez sensu, bujająca w obłokach i żyjąca muzyką ? Tak, to o mnie mowa. Jestem Roxanne, mam 14 lat i mieszkam w województwie Podlaskim, a dokładnie w Białymstoku. Uczęszczam do 1 klasy gimnazjum, interesuję się muzyką, a dokładniej grą na gitarze elektrycznej i klasycznej. Od ludzi trzymam się z daleka. Potrzeba trochę czasu zanim komuś zaufam, na ogół jestem przyjazną osobą. Nie da się mnie oszukać poprzez spam na blogu, dokładniej mówię o Pani Anonim, która non stop spamuje i próbuje udowodnić jaka ja jestem zła :o
  Moja przygoda z muzyką trwa można by tak powiedzieć od dnia moich narodzin. Zawszę kochałam muzykę, mój kochany tatuś lubił i nadal lubi słuchać jej głośno, może to jest powód. Ogólnie w mojej rodzinie bardzo dużo osób gra na jakimś instrumencie.
  Na początku ciągnęło mnie do pianina, jednak kto by uwierzył malutkiej dziewczynce, że chce grać na takim instrumencie ? No właśnie nikt. Przez to, że nie mogłam grać, pianino w moim domu stoi zakurzone. Jednak skąd pasja do gitary ?. Pewnego dnia razem z koleżanką poszłyśmy na "koncert" jej kolegi. Grali piosenki Nirvany, co mi się strasznie spodobało. Głównie mą uwagę przykuła gitara elektryczna. Dźwięki, które wydawała były niesamowite, Ahh... się rozmarzyłam ;p Od tamtej pory piosenki, których słuchałam jak zwykle były troszkę nudne. No i tu zaczęła się moja przygoda... Pianino już tak bardzo mnie nie ciągnęło, miało taki delikatny dźwięk, ja potrzebowałam czegoś innego. Po jakimś czasie zaczęłam słuchać Nirvany. Jednak, po roku czasu, wydawało mi się to już "za słabe". I tak skończyłam na heavy metalu :p Aktualnie nie słucham tego gatunku muzycznego, no chyba, że się bardzo, ale to naprawdę bardzo zdenerwuję :).
  Po powrocie do słuchania Nirvany "odkryłam" inne zespoły, takie jak : Black Veil Brides, Bullet For My Valentine, Three Days Grace, Sum 41, Green Day, Metallica, AC/DC. Słucham ich do dziś.
  Pasja do gitary nie poprzestała na kilku utworach Nirvany. We wrześniu 2012r. rozpoczęłam grę na gitarze klasycznej, by upewnić się, czy to nie jest chwilowe. Teraz wiem, że to jest moje życie, i we wrześniu bieżącego roku rozpocznę naukę gry na gitarze elektrycznej.
  Kto wie... może kiedyś ujrzycie mnie na koncercie z gitarą elektryczną ? Nigdy nic nie wiadomo :p


2 komentarze:

  1. To trochę wygląda jak biografia xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, to po prostu opowiadanie o mojej przygodzie z muzyką :)

      Usuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze ♥
Jednak na spam nie odpowiadam :)